Nisze urnowe są często spotykane w cmentarzach, gdzie służą jako trwałe i estetyczne miejsce na pochówek urny z prochami zmarłego. Mogą być wykonane z różnych materiałów, takich jak kamień, marmur lub granit, i mogą być ozdobione specjalnymi motywami lub napisami. Innym rodzajem nisz urnowych są nisze przeznaczone do

Dorota Kraskowska / 11 czerwca 2019 Pochówek tradycyjny Na razie nic nie wskazuje na to, aby w polskim systemie prawnym miało się coś zmienić w kwestii zasad chowania zmarłych. Przepisy mówią jednoznacznie — ciało osoby zmarłej może być pogrzebane na cmentarzu lub zostać skremowane1. Ciała chowane bez spopielenia muszą być grzebane na cmentarzu (komunalnym lub wyznaniowym) w grobie ziemnym lub murowanym albo w katakumbach. Z raportu NIK z roku wynika, że w Polsce spośród 15,5 tys. obiektów cmentarnych ok. 1880 to cmentarze komunalne, resztę stanowią cmentarze parafialne. Coraz powszechniejsza w naszym kraju staje się kremacja zwłok. Polskie prawo zabrania przechowywania urny z prochami w domu, pochówku na prywatnej działce czy rozsypania prochów w dowolnym miejscu. Prochy po kremacji muszą być pochowane w grobie murowanym, katakumbach lub przechowywane w kolumbariach, czyli specjalnych niszach na urny w ścianie pamięci. Kościół katolicki uznaje ten rodzaj pochówku — o ile nie został wybrany z powodów sprzecznych z nauką chrześcijańską. I choć jeszcze kilka lat temu księża wymagali, aby w kościele była wystawiona trumna z ciałem, a kremacja odbywała się dopiero po mszy żałobnej, to obecnie coraz rzadziej wierni spotykają się z takim warunkiem. Kościół swoje stanowisko w temacie pochówku przedstawił w Instrukcji Kongregacji Nauki Wiary Ad resurgendum cum Christo (Aby zmartwychwstać z Chrystusem). Czytamy tam, że Kościół nie dostrzega przyczyn doktrynalnych, by zakazać praktyki kremacji wszędzie tam, gdzie ze względów ekonomicznych, społecznych i higienicznych jest ona lepszych wyborem niż pochówek tradycyjny. Według danych Polskiego Stowarzyszenia Pogrzebowego w dużych miastach w Polsce spopiela się od 30 do 40% ciał (im dalej na zachód — tym więcej takich pogrzebów). Obecnie w Polsce działa już ponad 60 krematoriów (komunalnych i prywatnych). Mors est quies viatoris, finis est omnis laboris (Śmierć jest spoczynkiem podróżnego, jest kresem mozołu wszelkiego) CZYTAJ TEŻ Pogrzeb w czasach pandemii koronawirusa. Wytyczne władz kościelnych i państwowych Pochówek w morzu Taki rodzaj pogrzebu jest całkowicie legalny w naszym kraju — zarówno ciało, jak i prochy mogą być zatopione w morzu. Ale czy legalny znaczy powszechnie dostępny dla każdego? O ile w przypadku katastrofy czy wypadku, gdy śmierć nastąpiła na pełnym morzu, taki pochówek jest bardziej oczywisty, to czy zwykły Kowalski może zażyczyć sobie morskiego pochówku? Wiele znanych osób, niekoniecznie związanych zawodowo z morzem, miało morskie pochówki. Zwłoki Janis Joplin czy Johna F. Kennedy’ego najpierw poddano kremacji, a następnie rozsypano w morzu. Okazuje się, że zwykły Kowalski również może mieć taki pogrzeb, ale tylko w ściśle określonych sytuacjach. Kwestie takiego pochówki regulują zapisy Ustawy z 31 stycznia 1959 roku o cmentarzach i chowaniu zmarłych, nr 11 poz. 62. W artykule czytamy: Ciała osób zmarłych na okrętach będących na pełnym morzu powinny być pochowane przez zatopienie w morzu zgodnie ze zwyczajami morskimi. W przypadkach, kiedy okręt może w przeciągu 24 godzin przybyć do portu objętego programem podróży, należy zwłoki przewieźć na ląd i tam pochować. Ostateczne decyzję podejmuje kapitan, uwzględniając oczywiście wskazania sanitarne i wojskowe, jeśli chodzi o okręty wojenne i używane dla celów wojskowych. Jeśli ktoś pragnie być pochowany w taki sposób, no cóż, musi umrzeć na statku, który nie dopłynie szybko do lądu, albo na okręcie wojennym. USA i Wielka Brytania zezwalają na taką formę pochówku jako alternatywę dla tradycyjnego pogrzebu. Ale usługa nie należy do tanich. W USA pogrzeb morski kosztuje ok. 2 tys. dolarów. Conquiescat in pace (Niech odpoczywa w pokoju) Rozsypanie prochów z samolotu Czy rozsypanie prochów z samolotu jest legalne? Polskie prawo nie zezwala na taką formę ceremonii, choć zwolennicy są zdania, że metoda jest zdecydowanie bliższa przepisom sanitarnym niż grzebanie zwłok w ziemi. Rozsypanie prochów z samolotu jest legalne na Węgrzech. Co nie oznacza, że na pokład można wnieść urnę z prochami i… Zgodę na taką ceremonię musi wydać urząd ds. lotnictwa. I nie każdy wniosek z prośbą o zgodę będzie rozpatrzony pozytywnie. Legalność w tym przypadku nie oznacza powszechnej dostępności. Mors malum non est, sola ius aequum generis humanis (Śmierć nie jest złem, a jedynie prawem obowiązującym cały rodzaj ludzki) Zmarli uczą żywych, czyli oddanie ciała na cele badawczo-naukowe Możesz zadecydować, aby twoje ciało po śmierci jeszcze na coś się przydało i przekazać je na cele naukowe. Oficjalnie nazywane jest to dokonaniem aktu przekazania zwłok na cele naukowe. Studenci medycyny nie uczą się przecież tylko z książek. Kto wie, o ile szybciej rozwijałaby się medycyna, gdyby dawnych lekarzy nie ograniczały zakazy sekcji zwłok, uważane w wielu kulturach za bezczeszczenie zwłok? Jak inaczej medycy mieli poznawać tajniki ludzkiej anatomii? Częstą praktyką w branży były potajemne sekcje zwłok wykonywane na zmarłych niewolnikach, bezdomnych, przestępcach. Pierwszą legalną sekcję zwłok na polskich ziemiach przeprowadzono dopiero na początku XVII wieku w Gdańsku. Rysunki wykonywane podczas takiej operacji służyły potem przez wiele lat jako atlasy anatomiczne. Dzisiaj, po 400 latach od tamtego wydarzenia, możesz całkowicie legalnie podjąć decyzję o przekazaniu ciała na cele naukowe. Co w takim razie trzeba zrobić? Najpierw zdecydować, której z polskich Akademii Medycznych chcesz podarować ciało po śmierci. W sekretariacie wybranej Akademii dowiesz się, jakie formalności są niezbędne, aby dokonać aktu donacji, czyli darowizny. Akt donacji to pisemne oświadczenie woli, w którym osoba podpisująca decyduje o przekazaniu swojego ciała po śmierci wybranej Akademii Medycznej na cele naukowe. W oświadczeniu należy wskazać 2 osoby, które zawiadomią Akademię o śmierci darczyńcy. Taki dokument musi być potwierdzony notarialnie. Programy donacji zwłok prowadzone są przez publiczne uczelnie medyczne w Polsce od 2003 roku. Hic mortui docent vivos (Tutaj umarli uczą żywych) Ciało w służbie transplantologii Oddanie ciała po śmierci na cele badawczo-naukowe może być dla wielu decyzją ekstremalną. Delikatniejsza w formie może być zgoda na pobranie narządów po śmierci w celach ratowania życia innych ludzi. Polskie prawo w tym zakresie stanowi, że jeśli zmarły nie wyraził za życia sprzeciwu, to zgodnie z ustawą z 1 lipca 2005 roku pobranie komórek, tkanek i narządów z jego zwłok jest dopuszczalne. Jeśli nie zgadzasz się z taką procedurą, możesz zgłosić sprzeciw w Centralnym Rejestrze Sprzeciwów w Centrum Organizacyjno-Koordynacyjnym ds. Transplantacji. Formularz do pobrania znajdziesz na stronie Każdy, kto dokona takiego zgłoszenia, otrzyma potwierdzenie wpisu do rejestru. Możesz również sam przygotować taki sprzeciw, podpisać i nosić razem z dokumentami. Sprzeciw może złożyć osoba w wieku powyżej 16 lat. W przypadku osób nieletnich — w ich imieniu sprzeciw składają rodzice lub opiekunowie prawni. Vivere nolit, qui mori non vult (Kto nie chce umierać, ten nie chce też żyć) Być diamentem po śmierci Najprościej proces przemiany prochów ludzkich w diament można wytłumaczyć w następujący sposób: diament jest odmianą węgla, aby z węgla powstał diament, konieczna jest odpowiednia temperatura i wysokie ciśnienie, ciało człowieka to zbiór różnych związków organicznych; w jego ciele występuje również węgiel, a skoro w ciele człowieka występuje węgiel oznacza to, że ciało można zamienić w diament. Czy można taki proces przeprowadzić w Polsce? Ile to kosztuje? Diament można zrobić z prochu pokremacyjnego lub z włosa zmarłego. W laboratorium uzyskuje się warunki zbliżone do naturalnego środowiska powstawania diamentów. Prochy poddawane są działaniu wysokiej temperatury (do 2,5 tys. stopni C) i odpowiedniego ciśnienia (do 7 tys. atmosfer). Zakład pogrzebowy wysyła ok. 200 g odpowiednio zabezpieczonych prochów ludzkich do laboratorium. Cały proces wytwarzania trwa kilka miesięcy. Na koniec rodzina otrzymuje diament wraz z certyfikatem potwierdzającym skład chemiczny. W Polsce jest możliwe zamówienie tzw. diamentu pamięci. Koszty takiej usługi są bardzo zróżnicowane. Ceny: od kilku do ponad 100 tys. zł. Ad perpetuam rei memoriam (Na wieczną rzeczy pamiątkę) Ciało na kompost W Polsce nie jest to możliwe, ale np. w USA kompostowanie ludzkich zwłok jest legalne. A konkretnie w stanie Waszyngton. Zamiana ludzkiego ciała w bogatą w składniki odżywcze glebę jest całkowicie legalna od maja 2019 roku. Nowe prawo wzbudziło lawinę protestów, szczególnie wśród osób wierzących, dla których taka metoda to absolutny brak szacunku i bezczeszczenie ludzkich zwłok. Ekolodzy natomiast są zachwyceni. Według nich taka decyzja jest dowodem respektowania naturalnych rytmów zachodzących w przyrodzie, bo ciało po śmierci oddawane jest naturze, a nie zamykane w betonowych bunkrach. Kompostowanie ludzkich zwłok ma być alternatywą dla pochówków tradycyjnych i kremacji. Jak przekonywali zwolennicy zmian w prawie — jest naturalne i bezpieczne oraz przyniesie znaczne oszczędności w użytkowaniu gruntów oraz w emisji dwutlenku węgla. Contra vim mortis non est medicamen in hortis (Przeciwko sile śmierci nie ma lekarstwa w ogrodach) Zamrożenie, czyli hibernacja ciała A może tak przeczekać w kabinie z ciekłym azotem czasy, kiedy medycyna nie radzi sobie jeszcze z problemem śmiertelności, czyli zamrozić ciało zaraz po śmierci? Zabieg polega na umieszczeniu ciała w ciekłym azocie i utrzymywaniu go w stałej temperaturze minus 200 stopni C. Proces inaczej nazywany jest hibernacją lub kriostazą, uznawany jest raczej za fanaberię dla bogatych i traktowany jako bardzo specyficzna forma pochówku. Choć są i tacy, którzy wierzą, że za ileś lat zamrożone ciało będzie można ożywić. W USA istnieją firmy, które zbijają niezłe kokosy na ludzkim pragnieniu nieśmiertelności. Hibernacja całego ciała kosztuje 200 tys. dolarów. Ponoć taniej jest u naszych wschodnich sąsiadów — Rosjanie również oferują tego typu usługi. W Polsce jeszcze żaden przedsiębiorca nie odważył się na uruchomienie tego typu biznesu. Oczywiście żadna z istniejących firm na świecie oferujących hibernację nie daje żadnych gwarancji, że klient obudzi się po X latach w nienaruszonym stanie. Ad meliora tempora (Do lepszych czasów) CZYTAJ TEŻ Podatek od spadku — podstawowe informacje Krematorium połączone z miejską siecią ciepłowniczą? Na koniec metoda stosowana w krajach skandynawskich, budząca wiele kontrowersji. W Polsce z uwagi na nasze historyczne traumy zdecydowanie nie do zaakceptowania. W Danii od kilku lat ciepło z pieców krematoryjnych trafia do miejskiej sieci ciepłowniczej i służy do ogrzewania mieszkań. Według pomysłodawców energia z kremacji nie powinna być marnowana, lepiej ją wykorzystać w pożytecznym celu i odprowadzać do miejskich sieci grzewczych. Duńczycy twierdzą, że to bardzo ekonomiczny sposób, bo ciepło uzyskane ze spalania zwłok odprowadzane bezpośrednio do sieci grzewczych pozwala na rezygnację z kosztownych instalacji kominowych obniżających temperaturę uzyskaną w procesie spalania z 1000 do 150 stopni C i płacenia za wodę niezbędną do procesu schładzania. Metodą na pozbycie się nadmiaru ciepła powstającego podczas spalania ciał ma być właśnie wykorzystanie jej do ogrzewania mieszkań. Pragmatycznie, logicznie i bez emocji. Czy etycznie i humanitarnie? Opinia zależy nie tylko od współrzędnych geograficznych oceniających, ale od ich wyznania, całego zestawu przekonań i doświadczeń historycznych. Mors omnia iura solvit (Śmierć znosi wszystkie prawa) Kiedy oczekiwane zmiany w ustawie o cmentarzach i chowaniu zmarłych? Dyskusje nad zmianami Ustawy z 1959 roku wzbudzają wiele emocji. Jak na razie projekt ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych widnieje w wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów, pod numerem UD 294. A w uzasadnieniu czytamy: Wskazane jest uaktualnienie polskiego prawa pogrzebowego w taki sposób, by odpowiadało ono daleko idącym zmianom społecznym, obyczajowym, technicznym i legislacyjnym, jakie zaszły w ciągu ponad 80 lat, które upłynęły od powstania jego pierwowzoru. Założeniem przyjętym przy tworzeniu projektowanej ustawy jest odzwierciedlenie w przepisach prawnych istniejących praktyk pogrzebowych. Należy bowiem zauważyć, że liczne formy pogrzebu, takie jak kolumbaria, łąki pamięci, czy też pogrzeby morskie z wyboru są praktykowane wbrew obowiązującym przepisom, powodując erozję autorytetu prawa. Problem ten najlepiej rozwiąże nowa ustawa o cmentarzach i chowaniu zmarłych odzwierciedlająca zmiany w organizacji administracji publicznej i samorządowej, obyczajowości i technice. Za opracowanie projektu odpowiedzialny jest Główny Urząd Sanitarny. Co w najbliższym czasie zmieni się w temacie pochówku? Czy sadzenie drzew na prochach zmarłych, łąki pamięci, rozsypywanie prochów w wybranym przez bliskich miejscu albo trawniki na cmentarzach zamiast betonowych płyt to zbyt śmiałe pomysły, na które nie ma jeszcze miejsca w obyczajowości współczesnego pokolenia? Prawo nie nadąża za zmianami społecznymi. A "przejmowanie” prochów bliskich w zakładach pogrzebowych i tak się zdarza i nie są to odosobnione przypadki. 1 Ustawa z 31 stycznia 1959 roku o cmentarzach i chowaniu zmarłych ( z 2000 roku nr 23 poz. 295) Czy w Polsce można założyć prywatny cmentarz? Dorota Kraskowska Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami prawnymi, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych - poniżej masz szybkie linki do udostępnień.

Wiele osób rozważa patrząc na zagraniczne filmy trzymanie urny z prochami bliskiej osoby w domu. Ludzie tacy chcieli by całkowicie zrezygnować z cmentarzy i oddawać cześć swoim rodzinom we własnym domu ustawiając ich ekskrementy np. nad kominkiem. Pamiętajmy jednak, że nie mieszkamy w Stanach Zjednoczonych, skąd najczęściej pochodzą takie filmy. […] Msza św. pogrzebowa powinna być sprawowana nad trumną z ciałem, a nie nad urną z prochami - mówią wytyczne watykańskie. Praktyka polska rozmija się jednak z wytycznymi Stolicy Apostolskiej sprzed ponad 30 lat. Teraz stopniowo biskupi chcą wprowadzać prawidłowy porządek pochówków osób, które po śmierci zostały poddane kremacji. „Ale bez kategorycznych zakazów wnoszenia urny do kościoła podczas Mszy pogrzebowej” – podkreśla ks. prof. Mateusz Matuszewski, liturgista, konsultor Komisji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów. Obrzęd pogrzebu związany z kremacją ciała ludzkiego biskupi przyjęli podczas na 356. zebrania plenarnego Episkopatu w Przemyślu. Biskupi stoją na stanowisku, że zwyczajna forma pogrzebu odbywa się przy trumnie z ciałem zmarłego, choćby z racji teologicznych, ponieważ ciało Jezusa zostało złożone do grobu - powiedział KAI bp Adam Bałabuch, przewodniczący Komisji KEP ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów. – Rozumiemy jednak, że świat się zmienia i bardzo często dokonuje się kremacji ze względów praktycznych, a nie jako manifestacji niewiary – dodał. Dokument regulujący przebieg pogrzebu w przypadku kremacji zmarłego z uzasadnionych powodów, Stolica Apostolska wydała już w 1977 roku. Dokument mówi, że obrzęd powinien przebiegać dwustopniowo – najpierw Msza św. przy trumnie z ciałem zmarłego w kościele, z udziałem całej wspólnoty, następnie – czasem następnego dnia albo nawet kilka dni później - kremacja i obrzędy pogrzebowe w kameralnym gronie najbliższej rodziny w miejscu, gdzie urna zostanie złożona i z udziałem duchownego, który odmówi stosowne modlitwy. Taki przebieg mają pogrzeby na całym świecie, gdzie kremacja jest bardziej niż u nas rozpowszechniona. Jednak nie w Polsce – tu praktyka skręciła w niewłaściwą z punktu widzenia nauczania Stolicy Apostolskiej stronę i odbywają się pogrzeby, gdzie podczas Mszy św. w kościele wystawiana jest urna z prochami zmarłego. – To wynika z kwestii praktycznych, ale i finansowych, pogrzeb już po kremacji jest na pewno tańszy niż dwudniowe obrzędy – podkreśla liturgista, ks. prof. Matuszewski. Kilka lat temu polscy biskupi postanowili uregulować kwestię tekstów liturgicznych pogrzebów z urnami – ponieważ zreformowane po Soborze Watykańskim II księgi liturgiczne zawierały jedynie formuły dotyczące obrzędów nad trumną z ciałem. Przy okazji tworzenia przez Komisję ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów dodatku do „Obrzędów pogrzebowych”, Stolica Apostolska poprosiła polski Episkopat, by w Polsce powrócono do właściwej praktyki pogrzebów – czyli Mszy św. nad trumną a dopiero potem kremacji. Dodatek do "Obrzędów pogrzebowych" – po rocznych konsultacjach - został zatwierdzony przez Watykan latem ubiegłego roku i opublikowany jesienią, jednak nie zawiera kategorycznego nakazu odmowy wystawiania urny z prochami zmarłego w kościele podczas Mszy św. pogrzebowej. – W dokumencie jest napisane jak powinno być, ale jest jednocześnie powiedziane, że wiernych trzeba wychowywać do właściwej praktyki – podkreśla ks. prof. Matuszewski. Dlatego Episkopat pracuje nad listem do wiernych, w którym biskupi wytłumaczą jak powinien poprawnie wyglądać pogrzeb z kremacją. By go opracować zasięgnięto szerokich konsultacji z duszpasterzami w całym kraju z parafii przy dużych cmentarzach gdzie są spopielarnie. - Nie jest tak, jak piszą to dzisiaj media, że proboszczowie zaczną odmawiać wpuszczenia urny do kościoła na Mszę – podkreśla ks. prof. Matuszewski. – Zwyczajów nie można zmieniać jednym dekretem. Poza tym będą uzasadnione przypadki – np. gdy ktoś umrze za granicą i do Polski zostaną sprowadzone jego prochy. Wtedy Msza św. pogrzebowa będzie sprawowana z urną w kościele – tłumaczy. W obowiązujących w całym Kościele „Obrzędach pogrzebu” czytamy w punkcie 15., poświęconym „paleniu zwłok”, iż „tym, którzy wybrali spalenie swoich zwłok, należy udzielić pogrzebu chrześcijańskiego, chyba że na pewno wiadomo, iż podjęli oni tę decyzję z motywów przeciwnych zasadom wiary chrześcijańskiej. (...) Obrzędy pogrzebowe należy odprawić w formie przyjętej w danym kraju, tak jednak, by było wiadomo, że Kościół wyżej ceni zwyczaj grzebania zwłok, ponieważ sam Chrystus chciał być pogrzebany. Należy również unikać niebezpieczeństwa zgorszenia lub zdziwienia ze strony wiernych. Gdy z zagranicy przesyła się urnę z prochami zmarłego, można odprawić pogrzeb według pierwszej formy rozpoczynając od Mszy pogrzebowej albo według formy drugiej” (czyli pożegnanie zmarłego w kaplicy cmentarnej i przy grobie)" – czytamy w „Obrzędach pogrzebu”. Nasza sonda: Czy bardziej odpowiedni jest pogrzeb w trumnie czy w urnie? « ‹ 1 › »
Cena urny oraz koszt kremacji zależy od miejscowości. Zazwyczaj jest to koszt około 600-800 złotych. Należy jednak pamiętać o dodatkowych opłatach związanych na przykład z przewozem zwłok do krematorium. Warto zapoznać się z cennikiem. Zwykle jest to stała opłata. Może kosztować od 1,4 do 1,6 złotych za kilometr.
Poczta Polska: - Dostarczyliśmy przesyłkę z urną na czas. To firma pogrzebowa nadała ją na błędny adres Zaginiona przesyłka z prochami zmarłej w Niemczech Polki odnalazła się po kilku dniach poszukiwań. 23 czerwca 2015, 9:21 mat. infor. Poczta szkoli i promuje postawy proobronne. Pocztowcy gotowi na wypadek sytuacji kryzysowych Poczta Polska pełni szczególne miejsce w systemie obronnym państwa. Obecny Zarząd Spółki nie ogranicza się jednak tylko do realizacji ustawowych obowiązków,... 18 lipca 2022, 0:00 Nowe znaczki Poczty Polskiej. Pochodzą z serii "Utracone skarby architektury" Do obiegu trafiły dwa nowe znaczki pochodzące z serii "Utracone skarby architektury". Przedstawiają one Zamek Myszkowskich w Pińczowie i Pałac Saski w... 8 lipca 2022, 13:39 Poczta Polska prezentuje wyjątkowe wydawnictwa filatelistyczne podsumowujące rok 2021 W czwartek, w Centrali Spółki Poczty Polskiej w Warszawie, po raz pierwszy w historii zaprezentowane zostały jednocześnie dwa flagowe wydawnictwa Poczty... 4 lipca 2022, 13:41 Skarga ministra Michała Cieślaka na naczelniczkę. Mamy oświadczenie Poczty Polskiej, które zamyka sprawę „Poczta Polska informuje, że nie stwierdzono zaistnienia przesłanek, mogących stanowić podstawę do wyciągnięcia konsekwencji służbowych wobec naszej... 8 czerwca 2022, 16:47 Skarbówka na tropie osób, które nie płacą za abonament! Zapukają również do Twojego domu! W Polsce coraz mniej osób płaci z roku na rok abonament RTV. Windykacją należności zajmuje się Poczta Polska. Osobom, które nie płacą abonamentu RTV, przyjrzy... 4 maja 2022, 20:46 Poczta Polska ostrzega przed nową metodą wyłudzania pieniędzy. Chodzi o przesyłkę pobraniową. "Nowe oszustwo wiąże się z rozwojem e-handlu" Poczta Polska ostrzega przed nową metodą wyłudzania pieniędzy od Polaków. Chodzi o nadawanie przesyłek pobraniowych do losowych adresatów. – Zawartość przesyłek... 14 kwietnia 2022, 13:45 Pracownik Poczty Polskiej poparł na Facebooku Putina, za co został zwolniony. "To zachowanie godzi w dobre imię spółki" - wyjaśnia poczta Pracownik Poczty Polskiej w mediach społecznościowych poparł Władimira Putina. Spółka rozwiązała z nim umowę o pracę. „Takie zachowanie godzi w dobre imię... 18 marca 2022, 17:48 Sytuacja na rynku finansowym. Poczta Polska ostrzega: To może mieć na celu destabilizację sytuacji w kraju Poczta Polska apeluje o rozważne czytanie pojawiających się informacji o sytuacji na rynku finansowym, gdyż część z nich może mieć na celu destabilizację... 25 lutego 2022, 22:17 Poczta Polska ostrzega przed oszustwami. Chodzi o SMS-y i i metodę „na wnuczka” Poczta Polska informuje, że cyberprzestępcy nie ustają w działaniach, które mają na celu wyłudzenie pieniędzy od klientów spółki. „W ostatnich dniach powtarzają... 14 stycznia 2022, 13:24 Grudniowe emerytury i renty. Trafią do odbiorców jeszcze przed świętami Poczta Polska poinformowała, że grudniowe emerytury i renty z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych trafią do odbiorców w całym kraju jeszcze przed świętami Bożego... 23 grudnia 2021, 15:49 mat. infor. Poczta Polska przechodzi transformację i likwiduje dług technologiczny Rozmowa z Tomaszem Zdzikotem, prezesem Poczty Polskiej 13 grudnia 2021, 0:00 Duże zmiany w usługach Poczty Polskiej. Pojawią się automaty paczkowe oraz dedykowana aplikacja mobilna. To nie wszystko Poczta Polska wprowadziła zmiany w ofercie usług paczkowych w obrocie krajowym. Jak wyjaśniono, portfolio uległo uproszczeniu do dwóch głównych produktów:... 19 listopada 2021, 11:38 Jak rozwijać Pocztę Polską? Rozmowa z wiceministrem aktywów państwowych - Pocztowe usługi powszechne zaliczają się do usług świadczonych w ogólnym interesie gospodarczym, które muszą być zapewnione, niezależnie od tego czy dana... 16 listopada 2021, 10:05 Które sklepy Castorama są otwarte w niedziele? Lista marketów: Warszawa, Kraków, Wrocław, Poznań, Lublin, Gdańsk i inne miasta 19 października Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę uszczelniającą zakaz handlu w niedziele. Pozwoli ona na otwarcie w niehandlowe niedziele sklepów, które... 25 października 2021, 8:02 Tanie domy i domki letniskowe! Poczta Polska wyprzedaje nieruchomości. Działki w atrakcyjnych lokalizacjach i niskich cenach [ Poczta Polska wystawia co pewien czas na sprzedaż nieruchomości, które obecnie nie są już wykorzystywane biznesowo. Ich lokalizacje są natomiast usytuowane w... 2 września 2021, 19:41 Poczta Polska ostrzega. Dostałeś takiego maila? Spełnienie prośby grozi utratą osobistych danych lub pieniędzy Poczta Polska ostrzega przed "groźnymi akcjami phishingowymi". Jak wyjaśniono w komunikacie, polegają one na kierowaniu do użytkowników prywatnych... 4 czerwca 2021, 12:38 Paczkomaty InPostu niebawem staną przy kościołach? InPost i Poczta Polska liczą na współpracę z parafiami. To nowy krok firm kurierskich Paczkomaty InPostu już wkrótce staną przy kościołach? Jak pisze "Rzeczpospolita" firmy kurierskie takie, jak InPost, czy Poczta Polska rozważają współpracę z... 6 maja 2021, 9:06 Była szefowa Wiadomości TVP dostała pracę w Poczcie Polskiej. Spółka podlega wicepremierowi Jackowi Sasinowi Jak informuje portal Marzena Paczuska, była szefowa Wiadomości oraz była członkini zarządu TVP od początku marca współpracuje z Pocztą Polską, która... 31 marca 2021, 12:34 Eksperci ostrzegają użytkowników serwisu sprzedażowego. "Przestępcy nakłaniają do wpisania danych karty płatniczej na fałszywych stronach" Eksperci CERT Polska ostrzegają sprzedających na portalu OLX. - Przestępcy nakłaniają do wpisania danych karty płatniczej na fałszywych stronach. Tym razem... 19 marca 2021, 9:19 Poczta Polska rezygnuje ze znaczków pocztowych na listach poleconych Poczta Polska poinformowała w komunikacie, że od maj a tego roku, zamiast tradycyjnych znaczków, klienci skorzystają z nalepek z kodem kreskowym i literą R.... 8 marca 2021, 10:17 UOKiK: Poczta Polska musi zmienić swoje praktyki. O co chodzi? Prezes UOKiK Tomasz Chróstny zobowiązał Pocztę Polską do zmiany stosowanych praktyk. Według niego spółka mogła wykorzystywać swoją pozycję rynkową, aby... 3 marca 2021, 10:45 Resort zdrowia powołał specjalny zespół, który ma przygotować nowe przepisy pozwalające na ich rozsypanie np. nad brzegiem morza czy w ogrodzie koło domu. Niewykluczone, że przepisy zostaną na tyle zliberalizowane, że będzie można postawić urnę z prochami bliskiej osoby np. na kominku w salonie. fot. Fotolia Kremacja zwłok a pochówek ciała W przypadku kremacji zwłok stosuje się przepisy dotyczące pochówku ciała. Podobnie jak przy zwykłym pogrzebie skremowane szczątki muszą być złożone na cmentarzu (komunalnym lub wyznaniowym). Musi być zachowana cała procedura dotycząca pogrzebu – polskie prawo nie przewiduje bowiem większych odstępstw od pochówku ciał skremowanych lub nie. Czy można przechowywać w domu urnę z prochami? Przechowywanie urny z prochami zmarłego w domu lub, zgodnie z jego wolą, rozsypywanie jego szczątków nad morskim urwiskiem - to motyw często prezentowany w filmach zza oceanu. Wiele osób zadaje sobie pytanie, czy tego typu postępowanie z ludzkimi szczątkami jest w dopuszczalne również w Polsce. Przepisy regulujące kwestię pochówku i postępowania ze zwłokami reguluje ustawa o cmentarzach i chowaniu zmarłych z 1959 r. (Dz. U. nr 11 poz. 62 z późn. zm.). W art. 12 tejże ustawy napisano: „Zwłoki mogą być pochowane przez złożenie w grobach ziemnych, w grobach murowanych lub katakumbach i zatopienie w morzu. Szczątki pochodzące ze spopielenia zwłok mogą być przechowywane także w kolumbariach". Powyższe zdanie reguluje każdy dopuszczalny polskim prawem sposób pochówku. Doprecyzujmy też, że wskazane w art. 12 „zatopienie w morzu” dotyczy wyłącznie ciał osób zmarłych na statkach morskich, które nie mogą dobić do brzegu w ciągu 24 godzin od czasu zgonu. Kary za złamanie przepisów dotyczących kremacji zwłok Złamanie przepisów ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych stanowi wykroczenie i zagrożone jest karą grzywny lub aresztu. Przez złamanie ustawy należy rozumieć, na przykład przewożenie urny prywatnym samochodem bez uprzedniego zgłoszenia tego faktu odpowiednim służbom. Do czasu zmiany przepisów (kwestie te poruszane są na forum sejmowym czy w deklaracjach niektórych partii politycznych) kremacja zwłok – pomijając koszty i pewne praktyczne aspekty – w zakresie sposobu postępowania nie różni się od „zwykłego” pochówku. Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem! Jednakże, chociaż istnieją wytyczne określające, gdzie można umieścić urnę z prochami, ustawa nie wchodzi w szczegóły odnośnie podziału prochów na mniejsze części. To prowadzi do potrzeby zastanowienia się nad aspektami etycznymi, a także poszukiwania alternatywnych sposobów upamiętnienia zmarłego, jeśli podział prochów
Co można zrobić z prochami zmarłego? Szczegóły Opublikowano: 09 kwietnia 2022 Śmierć bliskiej osoby jest niezwykle trudnym przeżyciem. Jednak najbliżsi muszą wówczas znaleźć w sobie siłę, aby skontaktować się z zakładem pogrzebowym i załatwić wszelkie formalności związane z pochówkiem. Jedną z decyzji, która ich wówczas czeka, jest ta, czy ma to być pogrzeb tradycyjny, czy może wolą, aby ciało ich krewnego zostało skremowane. Nierzadko zdarza się tak, że osoby, które rozważają takie rozwiązanie, pytają o to, co można zrobić z prochami zmarłego. Jak to wygląda w praktyce? Pochówek na cmentarzu Czasami zdarza się tak, że osoby, które decydują się na kremację zamiast pogrzebu tradycyjnego, pytają o możliwości rozsypania prochów w różnych miejscach, na przykład tam, gdzie zmarły lubił przebywać najbardziej. Przeświadczenie o takich możliwościach prawdopodobnie bierze się z tego, że takie sceny nierzadko można zobaczyć w filmach. W rzeczywistości jednak wygląda to zupełnie inaczej. Mowa tutaj głównie o przepisach, do których trzeba się stosować. Urna z prochami musi zostać złożona w mogile albo w grobowcu na cmentarzu. Tym, co różni ją od trumny, jest to, że nie musi być zakopana w ziemi – można ją umieścić w grobowcu naziemnym albo w kolumbiarze. Co ważne, rozsypanie prochów w miejscu, które nie jest do tego przeznaczone, może skutkować karą nawet kilku tysięcy złotych. Czy są jakieś wyjątki od tej reguły? Jak wiadomo, od wielu reguł są pewne wyjątki. Nie inaczej jest w przypadku pogrzebu z kremacją. Mowa tutaj o zorganizowaniu pogrzebu na morzu i umieszczeniu ciała zmarłego w wodzie. Aby można było zorganizować pochówek w ten sposób, konieczne jest spełnienie warunku, czyli braku możliwości szybkiego dopłynięcia do lądu (statek musi znajdować się co najmniej 24 godziny drogi od brzegu). Należy jednak podkreślić, że w takiej sytuacji mamy do czynienia z zatopieniem ciała zmarłego na morzu, a nie rozsypaniem jego prochów zabranych z lądu. Warto też pamiętać, że trzymanie urny z prochami w domu albo w prywatnym ogrodzie to działania, które również nie są zgodne z prawem, a procedury związane z pogrzebem kremacyjnym są bardzo podobne do tych, które obowiązują podczas tradycyjnego pochówku.
\n \n czy mozna miec urne z prochami w domu

Zgodnie z projektem ustawy o cmentarzach 35 m od urny z prochami i 50 m od grobu to minimum. Samorządowcy chcą mniej. 150 m. 150-metrowy odstęp miałby obowiązywać również w przypadku

Nie musimy otwierać drzwi każdemu, kto chce wejść do naszego domu Mir domowy co to jest? W pewnych sytuacjach powinniśmy wpuścić do domu/mieszkania określone osoby trzecie. Kiedy jest to naszym obowiązkiem, a kiedy mamy wybór w tej kwestii? Czy trzeba wpuścić policjanta albo straż miejską? Co to jest mir domowy Mir domowy to prawo niezakłóconego korzystania z domu, mieszkania, lokalu lub ogrodzonego terenu. Właściciel nieruchomości jest zatem uprawniony do decydowania o tym, jakie osoby postronne, kiedy i na jakich warunkach mogą przebywać w jego lokalu i na należącym do niego terenie. Oprócz właściciela takie prawo przysługuje użytkownikom domu, mieszkania bądź terenu, a także osobom, które choćby chwilowo są upoważnione do dysponowania prawem dostępu do tych miejsc. Może to być na przykład najemca mieszkania albo sąsiadka, która na naszą prośbę pilnuje naszego domu, gdy jesteśmy na urlopie, czyli sprawuje tak zwaną pieczę nad domem i posesją pod naszą nieobecność. Naruszenie miru domowego - na czym może polegać? Naruszenie miru domowego może polegać na: wdarciu się na teren cudzej nieruchomości lub nieopuszczeniu jej wbrew żądaniu właściciela (bądź osoby, która ma prawo do dysponowania nieruchomością). Za wdarcie się na teren nieruchomości uznaje się wszelkie formy przedostania się (wejścia) do cudzego zamkniętego mieszkania albo innego pomieszczenia chronionego „mirem domowym” wbrew wyraźnej woli jego dysponenta. Wdarciem będzie zatem wejście na teren cudzej nieruchomości nie tylko przy użyciu przemocy (na przykład kiedy ktoś odepchnie siłą właściciela, wyważy drzwi lub dostanie się do domu wbrew protestom osoby uprawnionej), ale również bez użycia siły (gdy ktoś wejdzie przez uszkodzony fragment płotu albo nawet przez drzwi czy furtkę, udając inną osobę, na przykład kuriera). Nie chodzi tu więc tylko o pokonanie przeszkody fizycznej, lecz również pogwałcenie czyjejś woli. Ta wola może się wyrażać przez zamknięcie drzwi lub furtki, nie musi być wypowiedziana wprost. Co ważne, aby uznać, że doszło do wdarcia się na nieruchomość, jej teren musi być ogrodzony. Ogrodzenie wskazuje na to, że właściciel lub posiadacz nie życzy sobie wstępu osób trzecich. Z nieopuszczenie nieruchomości mamy do czynienia wtedy, gdy sprawca znalazł się na danym terenie legalnie, ale później stał się osobą niepożądaną i mimo żądania osoby uprawnionej nie opuszcza nieruchomości. Może więc to być nawet znajomy czy członek rodziny zaproszony jako gość na spotkanie, którego zachowanie przestanie nam się podobać i w związku z tym poprosimy go o wyjście. Ważne jest, że żądanie opuszczenia nieruchomości musi być stanowcze i wyraźne, a nie tylko dorozumiane. Dopiero wówczas zachowanie osoby, do której bezskutecznie skierowano takie żądanie, stanie się bezprawne. Kogo musisz wpuścić do mieszkania Pytanie 1 z 8 Czy policjant może wejść do naszego mieszkania bez nakazu? Jaka kara za naruszenie miru domowego Według przepisów Kodeksu karnego (art. 193) naruszenie miru domowego jest przestępstwem przeciwko wolności. Sprawcy naruszenia miru domowego grozi kara grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Czy musimy wpuścić policję do mieszkania Mamy obowiązek wpuścić funkcjonariuszy policji, którzy zamierzają dokonać przeszukania w celu: wykrycia, zatrzymania albo przymusowego doprowadzenia osoby podejrzanej bądź znalezienia rzeczy mogących stanowić dowód w sprawie lub podlegających zajęciu w postępowaniu karnym, lecz pod warunkiem że okażą nam stosowne postanowienie sądu bądź prokuratora (nakaz). Przeszukanie zawsze musi odbywać się przy udziale świadka, którym może być na przykład inny funkcjonariusz albo poproszony przez nas sąsiad. Do przeszukania może dojść między godziną a a tylko w wyjątkowych sytuacjach w nocy (na przykład w razie zagrożenia życia lub zatarcia śladów przestępstwa; policjant może wówczas wejść bez nakazu, ale musi być umundurowany i pokazać legitymację służbową, a nakaz dostarczyć w ciągu 7 dni). Policja nie może wejść do domu w celu pouczenia przy naruszaniu ciszy nocnej czy dziennych hałasach. Takiego pouczenia może udzielić nam przez drzwi. Jeśli zapuka do naszych drzwi dzielnicowy, żeby zadać kilka pytań, też nie mamy obowiązku go wpuszczać. W takiej sytuacji otrzymamy wezwanie na komisariat, gdzie będziemy musieli udzielić stosownych wyjaśnień. Czy muszę wpuścić straż graniczną do mieszkanie Funkcjonariusze służb straży granicznej, leśnej, rybackiej i łowieckiej mogą wejść do mieszkania bez żadnych nakazów, jeśli służy to realizacji ich obowiązków, na przykład przeprowadzeniu kontroli czy poszukiwaniu dowodów na popełnienie przestępstwa. Utrudnianie im dostępu do lokalu naraża nas na odpowiedzialność karną. Funkcjonariusze ci mogą też sprawdzać tożsamość zastanych osób oraz przeszukiwać pojazdy. Czy muszę wpuścić do mieszkania straż miejską i gminną Straż miejską i gminną ma prawo wstępu do lokalu bez nakazu między innymi w celu sprawdzenia, co jest spalane w piecu. Przeczytaj też: Palenie śmieci i odpadów przez sąsiada - jakie kary, jak zgłosić? Czy trzeba wpuścić do mieszkania pracownika skarbówki, sanepidu, służb sanitarnych i celnych Ich wizyta w naszym domu musi być uzasadniona, wynikać z podpisanych umów o spełnianie świadczeń lub z podejrzeń o pewne zagrożenie. Pracownicy tych służb powinni być mieć legitymacje bądź identyfikatory oraz okazać dokumenty uzasadniające przeprowadzenie kontroli (a funkcjonariusze służb mundurowych muszą być umundurowani). Straż pożarna czy może wejść bez nakazu Straż pożarna ma prawo do wdarcia się na naszą nieruchomość w sytuacji zagrożenia ludzkiego życia, zdrowia lub mienia. Nie potrzebuje do tego żadnych nakazów. Komornik czy musi mieć nakaz, żeby wejść do mieszkania Komornik w wypadku niespłacanego zadłużenia ma on prawo wkroczyć do lokalu w celu dokonania egzekucji komorniczej nawet wbrew woli lokatora. Mamy jednak prawo zażądać okazania identyfikatora i pisemnego zezwolenia prezesa sądu rejonowego. Jeśli komornik zamierza dostać się na nieruchomość siłą, musi mu towarzyszyć policja. Czynności egzekucyjnych nie powinno się dokonywać w dni ustawowo wolne od pracy ani w godzinach nocnych. Jest to możliwe jedynie w szczególnych przypadkach, na podstawie odpowiedniego sądowego zezwolenia. Pracownicy elektrowni, gazowni i wodociągów czy muszę ich wpuścić do mieszkania Kwestię ich dostępu do liczników i innych urządzeń znajdujących się na terenie nieruchomości regulują zapisy konkretnych umów o dostawę mediów. Mamy prawo żądać okazania ważnej legitymacji z nazwiskiem pracownika oraz nazwą firmy. Osoby takie muszą też zapowiedzieć swoją wizytę ze stosownym wyprzedzeniem (pisemnie lub telefonicznie). Zdarza się, że dostawcy mediów zastrzegają w umowach swoim pracownikom prawo wstępu do domu w sytuacji, gdy zakład podejrzewa kradzież mediów. Mogą oni wówczas skontrolować całą instalację w lokalu mieszkalnym oraz odczytać i zbadać liczniki. Jeśli ich nie wpuścimy, będą mieli prawo wezwać policję albo zerwać z nami umowę i odciąć dopływ prądu, wody lub gazu. Ochrona Pracownicy agencji ochrony mogą wejść na posesję w razie załączenia się alarmu i nieodwołania interwencji patrolu, jeśli wynika to z zawartej z agencją umowy. Ochroniarze mogą wówczas wylegitymować osobę znajdującą się na naszym terenie. Wysłannik sądu rodzinnego Jeżeli przed takim sądem toczy się postępowanie w sprawie nieletniego mieszkającego w naszym domu, mamy obowiązek wpuścić funkcjonariusza, który chce sprawdzić warunki, w których mieszka ten nieletni. Sąsiad Sąsiad ma prawo wejść na nasz teren, jeśli uzyskał upoważniającą go do tego decyzję starosty. Chodzi tu o sytuacje, gdy takie wejście jest konieczne ze względu na prowadzone u sąsiada roboty budowlane, a sprawy nie udało się załatwić polubownie. Listonosz Nie mamy obowiązku wpuszczać listonosza do domu w celu odebrania przesyłki. W takich przypadkach zostawi on w naszej skrzynce pocztowej awizo. Listonosz nie ma też prawa sprawdzać, czy płacimy abonament radiowo-telewizyjny, czy posiadamy odbiornik RTV ani czy jest on zarejestrowany. Prawo takie przysługuje tylko specjalnym kontrolerom Poczty Polskiej – ale i oni mogą przekroczyć próg tylko wtedy, gdy wyrazimy na to zgodę. Jeśli chcemy wpuścić listonosza do środka, pamiętajmy, że powinien być ubrany w służbowy uniform i mieć widoczny identyfikator.
Dom lub mieszkania zaledwie 35 m od muru cmentarza – taką możliwość wprowadzi nowa ustawa o cmentarzach, która wejdzie w życie w 2022 r. Dziś wymagana odległość jest znacznie większa, co blokuje wiele inwestycji mieszkaniowych. Planowanych zmian jest jednak dużo więcej, bo nowe prawo ma zastąpić przestarzałą ustawę z lat 50.
- Tragedia w Smoleńsku i tegoroczna powódź wpłyną na przygotowywaną nowelizację ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych - uważa Jan Orgelbrand, zastępca głównego inspektora utworzono na krakowskim cmentarzu Rakowickim Fot. Anna KaczmarzSPOŁECZEŃSTWO. Powstaje nowelizacja ustawy dopuszczająca tzw. alternatywne formy pochówkuPan Radosław chciał przenieść urnę z prochami ojca z tradycyjnego grobu do kamiennej niszy tzw. kolumbarium, specjalnie wybudowanej do tego celu na cmentarzu. Okazało się, że według przepisów musi najpierw otrzymać pozwolenie na ekshumację. - Urna ma 20-letnią gwarancję, że nie skoroduje, a prochy znajdujące się w środku są zupełnie jałowe, jednak sanepid traktuje je tak, jak gdyby były to rozkładające się zwłoki - dziwi się pan Radosław. Na dodatek urnę można przenieść tylko w czasie, w którym ekshumacja jest dozwolona, czyli od 16 października do 15 kwietnia. Obostrzenia biorą się stąd, że obowiązujące obecnie przepisy pochodzą z 1959 roku i są niemal "kalką" ustawy z roku 1932. A wtedy kremacja w Polsce była rzadkością. Jesienią ubiegłego roku główny inspektor sanitarny poinformował, że zajmie się nowelizacją przepisów pogrzebowych. Zapowiedział, że chce umożliwić tzw. alternatywne formy pochówku. Chodziło o możliwość trzymania prochów zmarłej osoby w domu, pozwolenie na rozsypanie prochów w tzw. ogrodach pamięci albo poza cmentarzem. Obecnie prochy można rozsypać jedynie do morza. Inne formy pochówku poza "cmentarnym" są nielegalne. Od ubiegłego roku w sprawie nowej ustawy zrobiono niewiele. - Będziemy rozważać zakres alternatywnych form pochówku. Nie oznacza to, że legalne będzie wszystko, łącznie z pogrzebaniem zmarłego w przydomowym ogródku - mówi Jan Orgelbrand, zastępca głównego inspektora sanitarnego. - Obecnie jesteśmy na etapie kompletowania międzyresortowego zespołu, który zajmie się opracowaniem założeń do nowelizacji ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych. Orgelbrand tłumaczy, że przesunięcie w czasie jest spowodowane wydarzeniami tego roku: tragedią w Smoleńsku oraz powodzią. - Podkreśliły one również konieczność doprecyzowania prawa pogrzebowego. Po tragedii w Smoleńsku okazało się że brakuje jednoznacznej definicji tego, czym są zwłoki ludzkie. Zalane cmentarze pokazały, że istnieją problemy z ponownymi pochówkami - stwierdza Jan Orgelbrand. Zdaniem sanepidu potrzebny jest również urząd koronera, czyli lekarza, którego obowiązkiem będzie potwierdzanie zgonów i określanie ich przyczyn. Nowe przepisy miałyby ułatwić przekazywanie zwłok dla celów dydaktycznych oraz uprościć formalności związane z transportem zmarłego z zagranicy. Prawdopodobnie wejdzie w życie zakaz przekazywania zwłok dla celów rozrywkowych. Środowisko przedsiębiorców pogrzebowych też widzi potrzebę zmiany prawa pogrzebowego. - Realia w jakich przepisy funkcjonują zmieniły się, najwyższy więc czas, aby tę archaiczną ustawę zmienić. Wszystkie dotychczasowe nowelizacje były tylko kosmetycznymi poprawkami - uważa Barbara Zawadzka z Polskiego Stowarzyszenia Funeralnego. Pomysł legalnego rozsypywania prochów np. w górach lub przechowywania ich w domu budzi jednak kontrowersje wśród firm pogrzebowych. To one poniosłyby największą stratę. - Część naszych członków jest za rozsypywaniem zwłok tylko na cmentarzu, część uważa, że skoro nie stanowią zagrożenia epidemiologicznego, to można dopuścić dowolność lub wyznaczyć miejsca, gdzie można je rozsypać. Tu raczej gra rolę podejście do problemu kultywowania pamięci zmarłego - broni środowiska Barbara działa w Polsce 13 krematoriów. Rocznie spopieleniu poddaje się ponad 20 tysięcy zwłok. W Małopolsce nie funkcjonuje ani jedno. Zmarłych z naszego regionu przewozi się do Rudy Śląskiej lub Dąbrowy Górniczej. Kremacja nie jest droższa od tradycyjnego pochówku. Samo spopielanie zwłok to koszt rzędu 600 zł (bez trumny). Urny kosztują od 300 do 2 tys. zł. Średnio o połowę mniej niż w przypadku tradycyjnego pogrzebu trzeba zapłacić za przechowywanie prochów, pochowanie urny, a nawet kondukt żałobny. Tańsze od grobu w ziemi jest również wykupienie miejsca w ścianie pamięci czy w kolumbarium. Nic więc dziwnego, że ten sposób pochówku jest coraz częściej wybierany. W Częstochowie w ciągu ostatnich sześciu lat wykonano 7,5 tysiąca spopieleń. - Dotychczas panowało przekonanie, że osoby starsze życzą sobie tradycyjnego pogrzebu. To się wyraźnie zmienia. Ten typ pochówku wybierają osoby bez względu na wiek, płeć czy status społeczny. Ważniejsze są przekonania zmarłego - ocenia Edyta Lisek, dyrektora Cmentarza Komunalnego w Częstochowie, przy którym funkcjonuje krematorium. Problem jest jednak z budową krematoriów. Każda inwestycja tego typu wiąże się z protestami mieszkańców. I tego same przepisy nie zmienią. - Krematoria nie stwarzają zagrożenia sanitarnego, nie dymią, nie wydzielają zapachów - podkreśla Barbara Zawadzka. Natalia Adamska [email protected] Nie tylko kremacjaNa świecie pojawiają się kolejne, dla niektórych makabryczne, pomysły na pochówek. Jednym z nich jest hydroliza alkaliczna zwłok, czyli rozpuszczanie ciała za pomocą ługu, ciepła i wysokiego ciśnienia. Powstaje brązowa ciecz, bezpieczna dla środowiska. Można ją również pochować w urnie, jak prochy. Jest to legalne w kilku stanach USA. - Ługowanie budzi nasz sprzeciw. To bezczeszczenie zwłok - podkreśla Jan Orgelbrand. W Szwajcarii od kilku lat funkcjonuje firma przerabiająca ludzkie prochy na diamenty. Potrzeba jest do tego około 500 gramów prochów (podczas kremacji uzyskuje się ok. 3,5 kg). W bardzo wysokiej temperaturze węgiel zawarty w ludzkich szczątkach zamienia się w grafit, przyjmując w końcu najczystszą formę: powstaje diament. Za wysoki zasiłekPolska Izba Pogrzebowa zamierza protestować przeciwko planom obniżenia zasiłku pogrzebowego. Obecnie wynosi on 6632 zł i jest jednym z najwyższych w Europie. Rząd chce zasiłek obciąć nawet do 3,5 tys. zł i tym samym zaoszczędzić ok. 1,4 mld zł. Zdaniem środowiska przedsiębiorców pogrzebowych, spowoduje to zmniejszenie zatrudnienia w branży. Zwolennicy pomysłu twierdzą, że zakłady po prostu boją się, iż będą musiały zmniejszyć wysokość pobieranych opłat. Usługi pogrzebowe i pokrewne, wraz z dostawą trumien, urn i utensyliów pogrzebowych dostarczanych wraz z trumną lub urną są opodatkowane 8% stawką VAT. Taka sama stawka powinna być stosowana do opłat za miejsce na cmentarzu a miejsce na cmentarzu na 20 lat oraz za rezerwację miejsca i przedłużenie rezerwacji miejsca na cmentarzu o kolejne 20 lat. W początkach marca sejmowe komisje administracji i cyfryzacji oraz samorządu terytorialnego i polityki regionalnej rekomendowały odrzucenie tego projektu. - Argumentami za odrzuceniem były istotne wady formalne, przede wszystkim zapisy wchodzące w kolizję z ustawą zasadniczą (...) kolejnym argumentem było obalenie tradycji dotyczącej pochówku zmarłych, która od wieków funkcjonuje w naszej kulturze - mówił w czwartek sprawozdawca komisji Tomasz Szymański (PO). Głosowanie w sprawie odrzucenia projektu odbędzie się w zgłosiła grupa posłów SLD. W jego uzasadnieniu podkreślono, że obecnie obowiązująca ustawa o cmentarzach i chowaniu zmarłych z 1959 r. jest anachroniczna i nie uwzględnia w szerszym zakresie form pochówku "odmiennych od tradycyjnie chrześcijańskich". Według Sojuszu przygotowana przez klub propozycja zmierza do - jak to ujęto - "urzeczywistnienia wolności sumienia i wyznania w zakresie formy pochówku". O kontynuowanie prac nad projektem w komisjach apelował Marek Balt (SLD). - Nie uciekamy od tematu i mówimy, że jest potrzebny nowy projekt ustawy funeralnej. (...) Mienimy się nowoczesnym państwem, a zachowujemy się staroświecko - zaznaczył. Dodał, że w przypadku odrzucenia projektu jego klub przygotuje i wkrótce zgłosi w Sejmie nową wersję zmian przepisów o pochówku. Także Dariusz Dziadzio (RP) wskazywał, że projekt zasługuje na dopracowanie w komisjach. Reprezentanci PO, PSL, PiS i SP podkreślali jednak, że dalsze prace nad propozycją SLD są niemożliwe ze względu na błędy prawne projektu i zawarte w nim - ich zdaniem - kontrowersyjne i nieprecyzyjne rozwiązania. Zgodnie z projektem prawo do przechowywania urny z prochami miałby małżonek zmarłej osoby (jeśli małżeństwo nie było w separacji), osoba pozostająca w "faktycznym trwałym wspólnym pożyciu" bezpośrednio przed śmiercią partnera, krewni zstępni (dzieci, wnuki, prawnuki), wstępni (rodzice, dziadkowie, pradziadkowie). Prochy, umieszczone w trwale zamkniętych urnach, mogłyby być przechowywane jedynie w miejscu zamieszkania uprawnionej osoby. Byłaby ona zobligowana do złożenia powiatowemu inspektorowi sanitarnemu pisemnego oświadczenia, że chce przechowywać prochy bliskiego oraz musiałaby wskazać miejsce i warunki, w jakich urna byłaby trzymana. Zabronione byłoby przechowywanie ludzkich prochów np. w łazienkach, toaletach, pomieszczeniach kuchennych, garażach, magazynach i pomieszczeniach przeznaczonych dla dzieci. SLD proponuje też, by osoba, która zdecydowałaby się na przechowywanie w domu urny z prochami zmarłego, miała prawo do jej pochowania w każdym czasie. Wcześniej jednak musiałaby poinformować o tym inspektora sanitarnego. Projekt przygotowany przez Sojusz zawiera też zapis o prawie do rozsypania prochów zmarłego na "polach pamięci", które mogłyby znajdować się wyłącznie na cmentarzach. Według projektu zwłoki mogłyby być także zatopione w morzu zgodnie ze zwyczajem morskim, ale dotyczyłoby to wyłącznie osób, które zmarły na okrętach na pełnym morzu. Skandynawowie do dzisiaj wierzą, że wrzos w domu przynosi nieszczęście. Ma być związany z chorobą, pechowymi wydarzeniami, a nawet śmiercią. Zwyczajowo te rośliny służą głównie do dekoracji nagrobków - zupełnie tak, jak w Polsce chryzantemy. Wiara w to, że wrzos może przynosić pecha, upowszechnia się również w naszym Fot. Fotolia Dobrze zaplanowana przestrzeń to połowa sukcesu „Jak to się dzieje, że oni mają zawsze czysto?” – myślimy sobie, wchodząc do domów naszych znajomych. Porządek sam się jednak nie robi… a mógłby! Często pięknie zadbane wnętrza to nie tylko efekt ciężkiej pracy „perfekcyjnej pani domu”, ale również odpowiedniego zaplanowania architektury. Wyobraźmy sobie przykładowo, że w naszym mieszkaniu nie ma żadnych konstrukcyjnych elementów poziomych, poza podłogą. Ile czasu moglibyśmy zaoszczędzić na ścieraniu kurzu! Szczególnie kłopotliwymi miejscami są wszelkie zakamarki, w których brud lubi osiadać na dłużej. Dlatego, przy planowaniu wnętrz wybierajmy proste formy, dające możliwość łatwego dostępu. W utrzymaniu porządku pomoże nam również przemyślane wydzielenie specjalnych stref. Te bardziej intymne, przeznaczone wyłącznie do spania i relaksu, będą wymagały jedynie drobnych prac, takich jak odkurzanie czy ścielenie. Polecamy: Jak utrzymać porządek w kuchni? Mniej półek i przedmiotów, to mniej sprzątania Czystość domu zależy również od rodzaju i funkcjonalności posiadanego wyposażenia – mebli czy dekoracji. Każdy dodatkowy element wystroju to kolejna powierzchnia do sprzątania. Dlatego też ci, dla których porządki stanowią obcą materię, mogą np. postawić na wnętrza w stylu minimalistycznym i kierować się zasadą: mniej znaczy więcej. Dotyczy to doboru zarówno użytecznych mebli (np. rozkładanych sof lub stołów z ukrytymi szafkami), jak i dodatków, które powinny stanowić niewielką część pomieszczenia, ale mimo wszystko wyróżniać je i nadawać mu osobisty charakter. Bardzo ważną kwestią jest także użycie odpowiednich materiałów. – W przypadku mebli tapicerowanych, lepiej decydować się na tkaniny wzorzyste, które zdecydowanie prościej utrzymać w czystości niż te gładkie. Warto również zwracać uwagę na to, czy obicie można prać oraz jaka jest jego ścieralność, odporność na światło czy zdolność do tworzenia się małych kuleczek na powierzchni – wyjaśnia Katarzyna Jakubowska, Product Manager z firmy SITS. Może się więc okazać, że właściwe zaaranżowanie wnętrza zaoszczędzi nam wiele czasu, który musielibyśmy poświęcić na sprzątanie. Jednak umówmy się, czasem trzeba wziąć się za porządki… Polecamy: Jak utrzymać porządek w garderobie? Drobne triki, które pomagają utrzymać porządek Nie myślmy o tym, po prostu to róbmy. Narzekanie zajmie nam często więcej czasu, niż samo posprzątanie. Trzeba więc od czegoś zacząć, a dobrym rozwiązaniem będzie stosowanie zasady małych kroków. Najważniejsza jest odpowiednia segregacja. Jeżeli będziemy wiedzieć, w jakim pudełku leżą lakier do paznokci czy zszywacz do papieru, o wiele prościej będzie odłożyć te rzeczy na swoje miejsca. Warto również z czasem „włączyć” wielozadaniowość – czyli robienie kilku rzeczy na raz. Nikt przecież nie odmówi nam oglądania ulubionego programu podczas… prasowania. Nie bójmy się także codziennego, drobnego sprzątania. Jeżeli jakaś czynność zajmie nam 5 minut – zróbmy ją. Nie spostrzeżemy się, jak szybko ją wykonamy, a na pewno zauważymy jej efekt. Porządkowanie po pewnym czasie po prostu wejdzie w nawyk. Ba! Może nawet stać się przyjemnością.

Jest tez mur wysoki na okolo 2 metry w ktorym sa otwory srednio co 20 cm o srednicy okolo 10-12 cm gdzie zamurowuje sie urne z prochami, a miejsce zamurowania pokrywa tabliczka z informacjami o pochowanej osobie. Niepotrzebna rozrzutnosc panuje w Polsce z budowa kolejnych malych monumentalnych pomnikow. Snobizm i nic wiecej.

W Domu Pogrzebowym Wrotniewscy w Koszalinie urna z blachy kosztuje 180 złotych, średnia cena tej z granitu to 600 zł. Za samo spopielenie trzeba zapłacić ok. 700 złotych, ale do tego należy jeszcze dołożyć koszt trumny, w której kremowane są zwłoki: 300 do 500 zł. Przy typowym pochówku koszt trumny w tym samym koszalińskim domu pogrzebowym sięga do 2500 złotych. Do tego grabarze muszą wykopać dół, a to kolejne ok. 700 złotych. Firma pogrzebowa dokonuje też pochówku i zasypania grobu. Na to też trzeba zarezerwować kilkaset złotych. Na zwykły nagrobek granitowy trzeba wyciągnąć z kieszeni ok. 2500 złotych. Te kwoty mówią same za siebie. Kremacja jest o wiele tańsza, a jeśli można by było urnę z prochami bliskiej osoby przechowywać w domu, to byłoby jeszcze taniej. Bo odszedłby koszt wykupienia miejsca na cmentarzu i płyty nagrobnej. - Przepisy są stare, jeszcze z lat 50. i my też jesteśmy za tym, by je zmienić. To od rodzin zmarłych powinno zależeć, czy urnę chcą wziąć do domu, czy jednak dokonać pochówku na cmentarzu - uważa Hanna Wrotniewska (55 l.), dyrektor Domu Pogrzebowego Wrotniewscy w Koszalinie. - Urny są w 100 proc. bezpieczne, spełniają wszelkie wymagania sanitarne, są hermetycznie zamknięte i moim zdaniem nic nie stoi na przeszkodzie, by bliscy zmarłych mogli je trzymać w domu - przekonuje pani Hanna.
RE: Mąż nie jest zameldowany w domu - czy można go wyrzucić? Wszelkie awantury należy zgłaszać na policję. Babcia może domagać się od rodziców (a nie od samego taty) opłat za mieszkanie w tym domu (czynsz za najem). Mama może wystąpić do sadu o tzw. alimenty dla współmałżonka (na zaspokojenie potrzeb rodziny).
Przepisy dotyczące transportu zwłok Data: 1 grudnia 2015 kategoria: Informator, Prawo pogrzebowe Transport zwłok może stwarzać kłopot. Przede wszystkim musimy wiedzieć, że transportem zajmują się firmy, które mają na to specjalne pozwolenie. Nie możemy przewozić zwłok sami. Rozporządzenie Ministra Zdrowia (Dz. U. Nr 249, poz. 1866 z 31 grudnia 2007 r.) określa procedurę wydawania zaświadczeń i pozwoleń, spis dokumentów potrzebnych do ich uzyskania, a także jasno sprecyzowane wymagania sanitarne i techniczne. Wniosek o pozwolenie na przewóz zwłok Według rozporządzenia jedynie uprawniona osoba może starać się o pozwolenie na przewóz ciała zmarłej osoby. Aby je uzyskać, należy złożyć wniosek, w którym znajdą się następujące dane: dane personalne wnioskodawcy dane zmarłego (imię i nazwisko, data i miejsce urodzenia oraz miejsce zamieszkania) miejsce, z którego zwłoki mają być przewożone oraz miejsce pochówku rodzaj środka transportu Ponadto wymagany jest również dokument potwierdzający przyczynę zgonu. Jeśli przyczyna została określona, wystarczy akt zgonu, w przeciwnym wypadku konieczny jest dokument wykluczający chorobę zakaźną jako przyczynę zgonu. Do wniosku należy również dołączyć właściwe dokumenty od państwa, na terytorium którego zwłoki zostaną pochowane, a także państwa, przez które ciało będzie przewożone. Warunki sanitarne i techniczne Następnie rozporządzenie ustala warunki techniczne i sanitarne transportu. Przede wszystkim środek transportu musi spełniać poniższe wymagania: środek transportu musi być oznakowany tak, aby wskazywał na swoje przeznaczenie w środku transportu musi znajdować się kabina kierowcy w izolacji od części, w której zostaną umieszczone zwłoki trumna ze zwłokami musi być solidnie zabezpieczona przed przesuwaniem się podłoga w środku transportu musi nadawać się do odkażania i łatwego zmywania w środku transportu muszą znaleźć się odpowiednie środki dezynfekcyjne w środku transportu nie ma możliwości wstawienia siedzisk dla pasażerów w miejscu, w którym znajdzie się trumna. Co więcej, pojazd powinien być zarejestrowany jako pojazd specjalny. Przewóz urny z prochami Inaczej traktuje przepis o przewozie szczątków powstałych na skutek spopielenia ciała. Szczelnie zamkniętą urnę uprawnione osoby mogą przewozić dowolnym środkiem transportu. Jedynym warunkiem jest w tej sytuacji zapewnienie należytego szacunku. Więcej na ten temat znajdziesz w artykule o kremacji. [avg] ([per]) [total] vote[s] Grób można stracić po 20 latach, jeśli się nie zapłaci. Po 20 latach użytkowania miejsca na cmentarzu komunalnym trzeba wnieść opłatę prolongującą nienaruszalność grobu, bo może on przypaść komu innemu. Od takiej decyzji można jednak odwołać się do sądu. Nie jest też tak, że zarząd cmentarza ma obowiązek likwidacji
Skip to content Dlaczego nie można trzymać z urny z prochami w domu ? Wiele osób rozważa patrząc na zagraniczne filmy trzymanie urny z prochami bliskiej osoby w domu. Ludzie tacy chcieli by całkowicie zrezygnować z cmentarzy i oddawać cześć swoim rodzinom we własnym domu ustawiając ich ekskrementy np. nad kominkiem. Pamiętajmy jednak, że nie mieszkamy w Stanach Zjednoczonych, skąd najczęściej pochodzą takie filmy. Polskie prawo zabrania trzymania urn w domach jak również rozsypywania prochów. Kwestie takie reguluje Główny Inspektorat Sanitarny. Obecnie toczy się dyskusją i jedna z partii politycznych przygotowuje ustawę, która miałaby zezwolić na przechowywanie urn w domach. Zdania w tej kwestii są podzielone. Niektórzy uważają, że miejsce zmarłych jest na cmentarzu i lokalizacji godnej pochówku, a w naszych domach powinno dla nich pozostać miejsce jedynie w sercach bliskich. Inni natomiast chwalą pomysł i wskazują, że w dniu wszystkich świętych nie byłoby konieczności odwiedzania cmentarzy , a jedynie zapalenia znicza przy kominku i pozostania w cieple. Na daną chwilę za złamanie prawa w kwestii miejsca pochówku grozi kara grzywny bądź pozbawienia wolności. Możliwe są oczywiście odstępstwa od obowiązującej reguły jednak decyzję w tej sprawie trzeba by uzyskać od odpowiedniego ministra zdrowia w porozumieniu z odpowiednim ministrem budownictwa, gospodarki przestrzennej i mieszkaniowej. Sprawa wymaga więc sporo zachodu i długotrwałego procesu załatwiania wszelkich niezbędnych formalności. Trzymanie prochów w domu jest kwestią dyskusyjną. W prawdzie większość pojemników pozostaje hermetycznie zamknięta i nie stanowi zagrożenia dla zdrowia ani życia osób żyjących. Nawet rozbicie urny i rozsypanie prochów nie powinno być niebezpieczne gdyż nie są one substancją w żaden sposób toksyczną. Trzymanie urn w domu jest zakazane przez ustawę, która nakazuje chowanie zwłok jedynie w miejscach ku temu przeznaczonych, wydzielonych przez głównego inspektora sanitarnego i przez niego kontrolowanych. Jak będzie kiedyś pokaże czas. Na chwilę obecną pozostawianie urny w domu rodzi wiele kontrowersji. Podobne wpisy
Zgodnie z prawem, prochy osoby zmarłej muszą spocząć w wyznaczonym do tego miejscu- na cmentarzu. Równocześnie ten przepis wyklucza możliwość przechowywania urny z prochami w domu. Co więcej, nie ma również możliwości pochowania urny z prochami osoby zmarłej na własnej działce, czy też rozsypania ich w dowolnie wybranym miejscu.

Jakie rodzaje pochówku dopuszcza polskie prawo? (fot. Czy można trzymać w domu urnę z prochami ukochanej osoby albo rozsypać je na prywatnej posesji? Gdzie można dokonać pochówku, a gdzie wykopać grób? Wyjaśniamy, jakie rodzaje pochówku dopuszcza polskie prawo. Pogrzeb i pochówek osoby bliskiej zawsze jest teoretycznie kwestią prostą – wystarczy wybrać cmentarz, na którym ma spocząć dana osoba. Co jednak, jeśli zażyczymy sobie nietypowego pochówku? Albo w ostatniej woli zmarłego widnieje, że prosi o kremację i ustawienie urny w domu lub rozsypanie prochów na terenie przydomowego ogródka? Czy prawo dopuszcza taką ewentualność? Zgodnie z art. 12 ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych z 31 stycznia 1959 r. (tekst jednolity z 2011 r. nr 118, poz. 687 z późn. zm.) zwłoki mogą być pochowane przez złożenie w grobach ziemnych, w grobach murowanych lub katakumbach albo przez zatopienie w morzu. Szczątki pochodzące ze spopielenia zwłok mogą być przechowywane także w kolumbariach. Same katakumby zaś to specjalne pomieszczenia z wydzielonymi kwaterami w ścianie. Katakumby są przeznaczone do pochówku zwłok – zaś do składania urn buduje się kolumbaria. Tam właśnie – w specjalnych niszach – umieszcza się urny z prochami. Według prawa katakumby, kolumbaria i groby ziemne mogą znajdować się tylko na cmentarzach. Grób w ogrodzie? Urna w domu? Wykluczone A jeżeli ktoś chciałby zrezygnować z pochówku na cmentarzy komunalnym lub wyznaniowym i przykładowo umieścić grób w zaciszu swojego ogrodu lub lasu? Prawo jasno stwierdza, że możliwość zakładania cmentarzy mają jedynie gminy (cmentarze komunalne) i władze kościelne (cmentarze wyznaniowe). Na dodatek tylko na terenach, które są jasno określone w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego. Oznacza to więc, że nie ma prawnej możliwości założenia prywatnego cmentarza – nawet z jedną kwaterą – na własnej posiadłości. Sprawdź też: Wiązanki na groby: jak zrobić >>> Co ciekawe, prawo zabrania również przechowywania urny ze szczątkami w domu. Czy są wyjątki od tych zapisów? Owszem, ale w praktyce tylko minister właściwy do spraw budownictwa, gospodarki przestrzennej i mieszkaniowej w porozumieniu z ministrem właściwym do spraw zdrowia może określić wyjątki od powyższych zasad. Kto narusza przepisy ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych podlega karze aresztu lub grzywny.

Polskie prawo zabrania przechowywania urny z prochami w domu, pochówku na prywatnej działce czy rozsypania prochów w dowolnym miejscu. Prochy po kremacji muszą być pochowane w grobie murowanym, katakumbach lub przechowywane w kolumbariach, czyli specjalnych niszach na urny w ścianie pamięci. (PAP) autor: Aleksandra Kuźniar. akuz/ akub/
Propozycję legislacyjną umożliwiającą przechowywanie prochów poza cmentarzem złożyli w Sejmie posłowie SLD. Rozwiązania takie obowiązują już w 17 państwach europejskich z wyjątkiem Niemiec, Szwecji i Polski. W analizie przedstawionej przez dr Dobromira Dziewulaka z Biura Analiz Sejmowych wynika, że w Austrii istnieje możliwość pochowania skremowanych prochów ludzkich na cmentarzu lub poza nim w tak zwanym prywatnym miejscu pochówku (Privatbegrabnisstatte). Zezwolenia na tego typu pochówek wydaje w przypadku miast – magistrat danego miasta, a w przypadku gmin – burmistrz. W Belgii nie ma obowiązku składania skremowanych prochów ludzkich na cmentarzu. Każda osoba może złożyć w urzędzie gminy, w której mieszka, deklarację woli dotyczącą rodzaju pochówku i miejsca złożenia swoich prochów. Tak złożona deklaracja woli i zarejestrowana w gminie nie może zostać zmieniona ani przez małżonka, ani przez zstępnego osoby deklarację dotyczącą rodzaju pochówku można zadeklarować wolę niezłożenia swoich prochów na cmentarzu, a np. rozsypania ich w belgijskim morzu terytorialnym lub w innym miejscu. Jeżeli osoba zmarła nie zadeklarowała przed śmiercią miejsca złożenia swoich skremowanych prochów, wybór takiego miejsca należy do małżonka, rodziców lub zstępnych osoby Bułgarii prawo dopuszcza możliwość wyniesienia urny z prochami ludzkimi poza cmentarz, pod warunkiem że jest zgodne z wolą bliskich, i ustawienie jej w dowolnym miejscu. W tym celu rodzina powinna złożyć odpowiednią deklarację, w której wskazuje się miejsce przechowywania urny. Deklaracja ta przechowywana jest w Czechach przepisy nie określają miejsc składania prochów – z informacji uzyskanej z Ministerstwa Rozwoju Regionalnego Republiki Czeskiej wynika, że skremowanymi prochami można dysponować Francji w przypadku rozproszenia prochów w przyrodzie, osoba upoważniona do załatwienia formalności pogrzebowych informuje o tym fakcie gminę właściwą dla miejsca urodzenia osoby zmarłej. Tożsamość osoby zmarłej oraz data rozproszenia prochów zapisywane są w specjalnym w Grecji nie wybudowano ani jednego krematorium z powodu protestów kościoła prawosławnego, to Dekret Prezydencki przewiduje możliwość rozrzucenia prochów na obszarze krematorium na specjalnym terenie przygotowanym jako miejsce pamięci (fontanna lub ogród), na otwartym terenie (poza krematorium i terenami zabudowanymi) lub nad Hiszpanii w związku z brakiem prawnego zakazu przetrzymywania prochów w dowolnym miejscu i brakiem bezwzględnego nakazu składania prochów na cmentarzach przyjmuje się, iż dozwolone jest przechowywanie urn z prochami w dowolnie wybranym w Europie są Niemcy. W systemie prawnym Republiki Federalnej Niemiec istnieje obowiązek chowania na cmentarzu (Friedhofszwang/Friedhofspflicht) ciał osób zmarłych lub ciał skremowanych. Nakaz chowania prochów ludzkich na cmentarzu został wprowadzony ustawą z 1934 r. o kremacji euerbestattungsgesetz).W konsekwencji nie ma na terenie Niemiec możliwości składania lub przechowywania prochów ludzkich w miejscach innych niż cmentarze. .